piątek, 1 czerwca 2018

Pułapka Posła Pięty czyli znów o babach

W ostatnim czasie w mediach odbiła się głośnym echem sprawa Pana posła Pięty i pani Ewy P/ Żeby była jasność. Nie mam zapędów moralizatorskich. Życie osobiste pana posła i pani Ewy mnie ani ziębi ani grzeje. W sędziego moralności też nie zamierzam się bawić po pierwsze dlatego że nie mam ku temu kwalifikacji a po po drugie że zwyczajnie tego nie lubię. Jednak mechanizm tego starego jak świat zjawiska które powoduje że inteligentni przecież ludzie, potrafiący z łatwością przewidzieć konsekwencje takich czynów nagle głupieją ryzykując swoją karierę, pozycję, szczęście rodzinne, ba. Prowadzą nie raz do prawdziwych dramatów jest godne uwagi i przeanalizowania.Na tym zamierzam się skupić. Dlaczego tak się dzieje? Odpowiedz jest niby banalna. Instynkt przetrwania gatunku. Potężna siła natury. Można by uprościć sprawę wulgaryzując zagadnienie porównaniem do psów które też wariują gdy w okolicy jakaś suczka ma cieczkę. Tylko że w stosunku do istot wyższego rzędu jakimi są ludzie to nie takie proste. Większość zdrad małżeńskich popełniają nie zepsuci zbereżnicy tylko dobrzy kochający mężowie. Po fakcie często tego bardzo żałują i mają szczere wyrzuty sumienia. Nawet gdy sprawa się nie wyda. Więć co powoduje że idą na zatracenie? Słyszy się czasem. Co on w niej widział? Uroda przeciętna. Taka sobie. Nic specjalnego z niej. Poważnie tak myślicie? To posłuchajcie. Co to jest właściwie ta uroda? To subiektywne poczucie estetyki. Co to znaczy że kobieta jest przeciętna? Co sprawia że uważamy tak nie inaczej? Przez długie lata gazety i telewizje wbijały nam do głowy kanony piękna. Obiektem westchnień miały być aktorki, księżniczki. I modelki z warstwą szpachlu na twarzy grubością dorównującą ścianom poniemieckich bunkrów. To media mówią kto jest piękny a kto nie. I media też fałszują obraz rzeczywistości. Z pojawieniem się internetu i możliwością samodzielnego wyszukiwania informacji, wielu ludzi od nowa uczy się samodzielnie myśleć ale pogląd że to co mówią w telewizji jest mądre ciągle jeszcze trzyma się mocno. A wystarczyło by te ikony piękna ubrać w gorsze ciuchy, zmyć tony charakteryzacji zwanej dla niepoznaki makijażem, potargać nieco misterne fryzury i przeciętny facet by powiedział; Zaraz. Przecież kasjerka z naszej osiedlowej Biedry jest od niej dużo ładniejsza.....I będzie to często szczerą prawdą. Bo czym się różni naprawde śliczna pani Marzenka co siedzi na kasie od ciągle retuszowanej przez tabuny specjalistów od wyglądu telewizyjnej gwiazdeczki. No chyba tylko tym że nie pokazują jej w TV i nie piszą o jej romansach w kolorowych gazetkach. Jeśli ktoś mówi o przeciętnej urodzie danej kobiety, to powiem tak. By wyglądać jak sex bomba wystarczy w miarę zgrabna figura i jako takie gładkie lico. Resztę załatwią kosmetyczki, fryzjerzy, modyści i dobry fotograf potrafiący w razie potrzeby posługiwać się fotoszopem. Bo wszystkie kobiety są przeciętne. I jednocześnie wyjątkowe, pomijająć niektóre lewicowe aktywistki z których urodą naprawde nie da się nic zrobić... Ale żarty na bok. Nie to żebym miał coś przeciwko dbającym o swój wygląd kobietom. Co to to nie. Zawsze przecież lepiej wygląda zadbana niż zaniedbana. To oczywistość. Tylko to są pewnego rodzaju protezy. Siłą która potrafi szarą myszkę przedzierzgnąć w bardzo krótkim czasie w boginię jest sama natura. Jak? Ba Żebym to ja wiedział ale czasem tak się dzieje. Ale o tym póżniej Niektórzy moralizatorzy osądzają nazywając pana posła zepsutym, albo zbereżnikiem. Czy tak jest. Nie znam go więc nie mam pojęcia. Ale nie koniecznie tak musi być. Mógł stać się ofiarą pewnego mechanizmu natury który żeby zaistniał musi złożyć się kilka czynników. Nastawienie psychiczne czasem alkohol który rozmiękcza ale nie to jest najważniejsze. Bo wbrew pozorom to nie takie łatwe. To że przyjdzie jakaś pannica mówiąc Bierz mnie to za mało. Mogła by z hukiem wylecieć za drzwi To tak nie działa. No chyba z wyjątkiem tych którzy szukają takich przygód ale to insza inszość bo ja piszę o mężczyznach z dobrym kręgosłupem moralnym którzy wpadli w Pułapkę Pięty. Cała sfera wzrokowa to tylko jeden z elementów. Ważny ale nie najważniejszy. Liczy się mowa gestów, ruchów często tak delikatnych że postrzeganych na poziomie podświadomości. Cały pakiet zachowań którymi kobiety od najdawnieszych czasów kokietują mężczyzn jest ciągle taki sam.Jest tak piekielnie skuteczny dlatego że nie opiera się na jakiś ideologiach tylko jest zakodowany w naszym DNA. Słynnej sceny z filmu Nagi instynkt gdy Sharon Stone przekłada nogi nie mając bielizny nie wymyślili scenarzyści. To przedwieczny babski numer i to cholernie skuteczny. Jeśli jakiś normalny facet który znalazł się w takiej sytuacji z atrakcyjną kobietom powie wam że nic nie poczuł to albo zwyczajnie kłamie albo ma coś z prostatą czy czymś innym wzwiązku z czym powinien się szybko skontaktować z lekarzem lub farmaceutą co lojalnie poleca Minister Zdrowia razem z posłem Piętą. To jak jest z tą urodą kobiet? Co nas w nich pociąga? Kiedyś znajomy przy wódce wyznał mi że zdarzyło mu się kilka lat temu zdradzić żonę. Sprawa się nie wydała ale on ciągle to przeżywał i miał poważne wyrzuty sumienia. Jak do tego doszło? Banalnie. Wyjazd na jakieś szkolenie z pracy, Pojechała z nim jak mówił biurowa szara myszka. Takie ,,Nic ciekawego,, Chodząca przeciętność Nic specjalnego. Może nie brzytka ale też i nie ładna. Był wieczór W hotelowym barze wypili po lampce wina. Tyle co nic. Ale chyba zadziałało jak jakiś katalizator. Po jakimś czasie zaczął jej się przyglądać. Wydawało mu się że zaczęła się zmieniać. Patrzył na nią jakoś inaczej i zaczął dostrzegać coś czego wcześniej nie widział. Przysięgał na wszystkie świętości że naprawde się zmieniała. Rysy wyszlachetniały, włosy nabrały połysku skóra zróżowiła się Zmienił się nawet jej głos na jakimś niedostrzegalnym poziomie. Jej gruczoły tak zaczeły pompować feromony że wszyscy mężczyżni w barze zaczęli na nią patrzeć zmglonym wzrokiem. Specjalistka natura wzieła sprawy w swoje ręce i zaczęła poprawiać postrzeganie jej atrakcyjności. Pokazała co potrafi. W jej oczach pojawił się jakiś błysk. Ruchy i głos stały się tak kuszące że ten aż się spocił. Z minuty na minutę w jego oczach stawała się pięknością przygaszającą swym światłem wszystkie inne kobiety tak jak słońce przygasza świętojanskie robaczki. Był zaczarowany, ogłupiały. Myśli przestały krążyć po głowie Widział tylko JĄ. Dosłownie czuł jak wszystkie wtyczki w głowie łączące rozum ze zdrowym rozsądkiem wypadają jedne po drugimale był jak zhipnotyzowany i nie mógł nic zrobić. Powiodła go wtedy do swojego pokoju a on podążył grzecznie jak piesek na sznurku. Pokręcił wtedy głową i zmilkł. Człowieku- powiedział. Czegoś takiego jak wtedy to ja nigdy nie przeżyłem ani przedtem ani potem. To nie był jakiś tam seks. To było misterium!! Wydawała mi się jednocześnie Merlin Momroł Klaudią Shiffer I Sophią Loren jednocześnie. Przysięgam ci wyglądała dużo lepiej niż one w mokrych snach nastolatka. Co ja gadam- kontynuował Widziałem w niej Afrodytę wynurzającą się z morskiej piany i Kli Niszczycielkę jednocześnie Była niczym pierwotna bogini Isztar, nienasycona drapieżna To było jak pożar stepu wybuch wulkanu, Coś jakby Szał Podkowinskiego zstąpił z obrazu i zaczął nas trawić w tym pokoju. To było coś niesamowitego. Milczeliśmy chwilę. Kolega w zamyśleniu popalał papierosa. Na drugi dzień wyglądała już zwyczajnie- dodał po chwili To jak?- zxapytałem Żałujesz w koncu tej zdrady czy nie? Tak żałuję. Naprawdę. Czuję się do tej pory z tego powodu jak ostatnia świnia. Więc byś tego teraz nie zrobił i żałujesz tej przygody. ?Spojrzał na mnie jakoś dziwnie. Czyś ty zwariował?- zapytał To była najpiękniejsza rzecz i najcudowniejsza jaka mi się przytrafiła w moim cholernym życiu No i gadaj tu z takim. Jaki wniosek? Nijaki. Po prostu czasem nie ma prostych odpowiedzi. Co się tam właściwie stało. Ona się zmieniła w wampa czy on zwyczajnie chwilowo zwariował? Prawdopodobnie jedno i drugie. Natura wykorzystuje wszystkie możliwości na raz Zebrało się akurat kilka elementów że wszystko tak zagrało jak zagrało. Włosi to nazywają Uderzeniem pioruna. A może Meksykanie....nieważne zresztą. Grunt że to znane zjawisko. Choć rzadkie. Kluczem jest postrzeganie To co widzimy nie jest obrazem rzeczywistości tylko projekcją mózgu na sygnały dochodzące ze zmysłów Najprostszy przykład. Kolory które podziwiamy tak naprawdę nie istnieją. To tylko kąt odbicia światła. Gdy jest ciemno po prostu ich nie ma. To jest wiedza fizyczna dostępna na etapie szkoły podstawowej. Mózg to figlarz. Gdy Lorenc z Arabii podarował kiedyś beduinom swój portret ci widzieli tylko jakieś plamy bo ich mózg nigdy nie zetknął się z płaskim wizerunkiem Musieli nauczyć go patrzeć. Kobieta gdy ma swój cykl płodności też się nieco zmienia. Nie zawsze to przyjmuje tak monstrualne rozmiary jak w przypadku tej Szarej myszki ale czasem się zdarz. Mężczyżni wtedy reagują na te sygnały, czasem bardzo silnie. Matka natura to potężny żywioł. Kto lekceważy ten frajer. Przeciętna niezbyt ładna powiedzą znawcy urody. Rozpustnik, zbereżnik okrzykną moralizatorzy. No więc uważajcie mądrale.by Matka natura .z was nie zakpiła. Natura dała nam rozum inteligencję, moc tworzenia Ale jeśli zechce w każdej chwili może spowodować że ten rozum stracimy i staniemy się bezrozumnymi śliniącymi się baranami kierującymi się pierwotnym instynktem. Ot tak. Po prostu. Wystarczy że pstryknie. I nie ważne czy jesteś po podstawówce czy profesorem, posłem czy księdzem. Pan poseł też lubił moralizować, pouczać omal świętym by się zrobił. J co? Natura zweryfikowała go szybko za pomocą kawałka skóry porastającej włosami z dziurką w środku. Nie bądżcie siebie tacy pewni. Bo to grzech pychy. A za pychą kroczy z wykrzywioną mi ną Szyderca. Czeka tylko na okazję. Nie zamierzam bynajmniej usprawiedliwiać wiarołomców. Co to to nie. Tylko zdaję sobie sprawę z naszych ograniczeń i powszechnością grzechu. Kobieta zmienną jest ktoś powiedział Ano prawda. W każdej tkwi potencjał. Może być morderczynią i Matką Teresą Troskliwą rodzicielką albo robiącą serytjnie skrobanki. Może być mądra jak Curie Skłodowska albo głupia jak szuring Wielgus. Diabeł zresztą wie kim wy jesteście. Ale jest w was coś co się czasem uaktywnia i przybiera niesamowitą moc. Tak jak w przypatku tej biurowej Szarej Myszki. To gen Ewy. Siła i moc Pramatki. Takie sytuacje to nic nowego. Przecież ten numer rujnujący karierę nie jednemu politykowi wywinął ten fujara praojciec Adam. Przez całe stulecia chrześcijanie solidarnie wylewali na niego i Ewę całe wiadra pomyji. Miał życie wieczne, karierę świętego za friko i romansu mu się zachciało. Bo nie bądżmy dziećmi. Nie o jabłko tu chodziło. W niektórych starożytnych tekstach mowa o owocu granatu co w starożytności było synonimem żeńskich narządów płciowych. To że zawstydzili się że są nadzy gdy Pan Bóg ich naszedł może po prostu oznaczać że zdjeli ubrania by im nie przeszkadzały w wiadomej czynności. Nie? A skąd wiecie że nie? Tylko ta cała historia to w sumie zakończyła się happy endem. Pan Bóg pokrzyczał, potupał nogami pogroził palcem, może nawet chlasnął piorunem po łapach n o i wypędził wprawdzie z raju ale jak złość mu przeszła to machnął ręką na to wszystko i dał im osobiście ślub i prawdziwie boskim gestem w ślubnym wianie całą Ziemie na własność. Diabeł który mi czsem siada na ramieniu i szepcze coś do ucha mówił mi że Adam po latach wcale nie żałował tej rajskiej awantury. Gdy wieczorem spracowany kładł się koło Ewy to po cichutku, Tak by Pan Bóg nie słyszał szeptał jej do ucha że niczego nie żałuje i gdyby zaproponowano mu powrót do Raju na tych samych warunkach to by zaraz wywinął ten sam numer. Ewa wtedy dawała mu żartobliwego kuksańca w bok i czule się do niego przytulała. Tak mi mówił mój Diabeł Stróż. Stary już jest więc pamięta.... I coś w środku mi mówi że ten stary kusiciel i obłudnik mówi z jakichś znanych tylko sobie powodów szczerą prawdę. Cimno już Gaszę światło. Wam też życzę spokojnych snów.
MIŚMIODOJAD

Ostatni zajazd na Retuszkowo. Część III

Jezuuuuuu, ale nas sprali-powiedział prezes Glizdowicz do kapitana Samogwałta. Może powiedzmy to w ten sposób że zajęliśmy zaszczytne drugi...